Nowy blog...

Witam!

Przybywam tu, nie dlatego by wznowić działalność, lecz by zareklamować nowego bloga, nowy fanfiction. Wiem, że zdarza się, że jeszcze ktoś tu zagląda, więc dlaczego nie zacząć tutaj? :) 
Niestety wena co do pisania o siatkarzach mnie opuścił (jak to się dzieje?), dlatego zaczęłam z innym światem... Jak będziecie mieli ochotę to zaglądnijcie, jeżeli nie, to zrozumiem :) Nikt nikogo nie zmusza, a jeszcze nie każdemu pasują TE klimaty. 
Tak tylko słowem wstępu, zarzucam link, bohaterowie się pojawili więc zapraszam i już znikam :D


Cześć, pa, hej! 
rebella

P.S. I robię małą reklamę :) Wbijajcie na tego bloga o Karolinie i Karolu: http://druga-szansa-nowe-zycie.blogspot.com/ 
Czytaj dalej

Dziękuję!

Cześć i czołem!
      To nie jest rozdział. Zdaję sobie sprawę, że powinien on się pojawić dawno, dawno temu. Dlatego z tego względu piszę ten post.
      Jest mi z tym bardzo źle, ale nie jestem w stanie nadal prowadzić tego bloga. Niestety, ale zawieszam go na czas nieokreślony. Powoduje to brak czasu, dużo nauki oraz najważniejsze: brak weny. Na początku wydawało mi się, że podołam wyzwaniu, lecz tak się nie stało.
      Powinnam w tym momencie usunąć bloga, ale byłby to błąd. Chociaż nie jestem pewna, czy wrócę i dokończę pisać, ale go zostawiam. Może mnie kiedyś natchnie by dokończyć historię Anastazji i Kaliny :)
      Również byłoby mi źle usuwać blog nie informując was o tym, dlatego w końcu zebrałam się w sobie.
      Co do tytułu rozdziału: dziękuję wam jeszcze raz! Jesteście niesamowici! Mimo, że zauważyłam 1750 wejść, dla niektórych to mało, to dla mnie jest dużo! Nie spodziewałabym się, że ktoś będzie zainteresowany moimi wypocinami, naprawdę. Oraz za te wszystkie miłe słowa, oraz wsparcie :)
      Z tego miejsca chciałabym się z wami pożegnać, oraz życzyć niektórym z was weny, której mi zabrakło, do tworzenia! Oraz wszystkim Wesołych Świąt!  :)


Do, miejmy nadzieję, napisania,
rebella.
Cześć, pa, hej! 
Czytaj dalej

Wy chyba wszyscy ocipieliście...

1983

       Wiatr szumiał za oknem ruszając gałęziami drzew tworzących cień rzucany przez księżyc na szarą ścianę pokoju. Miarowe tykanie zegara stwarzało pozorny spokój w ogromnym domu. Jedynym niepasującym elementem był szybki oddech dziewczynki siedzącej na łóżku. Z szeroko otwartymi oczami wpatrywała się w zamknięte drzwi pokoiku. Strach nie pozwolił jej na żaden ruch, tylko jedna maleńka łza wypłynęła jej z kącika oka. Nie starała się jej ukryć, nie było potrzeby. Wiedziała, że to nic nie da.

Czytaj dalej

Cześć, to ja, Twoja nowa dziewczyna

2015 luty

      Pierwsze dźwięki piosenki Lady Pank wyrwały nas z bardzo ożywionej rozmowy. Wszyscy kibice w Atlas Arenie powstali by odśpiewać hymn polskiej siatkówki. Razem z Dudzicką również wstałyśmy by dopingować naszych chłopców. Ile sił w płucach śpiewałam z kilkutysięczną widownią by pozbyć się emocji zgromadzonych przez znana mi melodię. Wraz z rozpoczęciem refrenu mogłabym przysiąc, że cała hala się zatrzęsła.

Czytaj dalej

Radź sobie sama, proszę bardzo, ale nie proś mnie o nic więcej...

2015

      - Jesteś wolna jutro wieczorem?
      - Karol... Mówiłam Ci już, że jestem umówiona z Rafałem - westchnęłam i odwróciłam głowę w kierunku krzątającego się po mojej jasnej kuchni blondyna.
      Penetrując szafki w poszukiwaniu granatowej puszeczki z ziarenkami wypełnionymi kofeiną chłopak mimowolnie pokręcił głową mierzwiąc przy tym idealnie ułożoną fryzurę.

Czytaj dalej

Jak to było kiedyś, czyli zabawa w Boga

2014


      - Ana, czy z łaski swojej mogłabyś się pospieszyć?! - krzyczała pewna irytująca osoba z korytarza.
      - Może byś pomogła? - spytałam blondynkę otwierając drewnianą szafkę pod wieszakami.
      Jak zwykle nie mogłam nic znaleźć.

Czytaj dalej

Być albo nie być...

Czy można dotrzymać obietnicy zadanej sobie przed laty jako nastolatka?
Czy każdy w swoim życiu ma osobę, która potrafi za pomocą jednego gestu, słowa
zniszczyć, zburzyć jak domek z kart wszystko co udało nam się stworzyć?
Czy burzliwe uczucia odciskają piętno, które mimo usilnych starań nie da się usunąć?
Zmieniając pełną życia, radosną dziewczynkę w twardo stąpającą po ziemi kobietę
o silnych, pewnych zasadach?
Czy poprzez zadawanie sobie psychicznego bólu ranimy też ludzi wokół siebie?
Nie zwracając uwagi na uczucia innych dążyć do wyznaczonego sobie celu?
Czy można przestać kochać?
Czy można przestać czuć?

Czytaj dalej
Chore ambicje © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka